Oczywiście w plebiscycie, którego byłem jednoosobowym jury, znalazło się miejsce dla typowych kategorii, jak np. "Skoczek sezonu", czy "Trener sezonu". Zacznę jednak od kategorii mniej oczywistych.
JUNIOR SEZONU
Cene Prevc (fot. berkutschi.com) |
OUTSIDER SEZONU
Sorin Iulian Pitea (fot. berkutschi.com) |
Zawsze gorąco kibicowałem krajom, które w rodzinie skoków narciarskich uchodziły za egzotyczne. Dlatego też nie mogłem sobie odmówić takiej kategorii. Także i tu nie było łatwo wyróżnić jednego zawodnika. Należałoby sobie zadać pytanie - kim właściwie jest "outsider"? Czy wciąż można uznawać za takich Kanadyjczyka Mackenziego Boyd-Clowesa czy Estończyka Kaarela Nurmsalu, którzy potrafią już ocierać się o najlepsze miejsca w PŚ? Zdecydowałem się pominąć tych skoczków i nagrodzić zawodnika, który jeszcze nie zdobył ani jednego punktu w Pucharze Świata, a reprezentuje kraj wciąż typowo "outsiderski". Niespełna 17-letni Sorin Iulian Pitea zdobył w tym sezonie pierwsze punkty Pucharu Kontynentalnego (do końca sezonu zgromadził ich 38), miał też okazję zadebiutować w PŚ (w Sapporo, gdzie przebrnął przez kwalifikacje w pierwszym konkursie (zajął ostatecznie 46. miejsce), zaś w drugim (w którym odwołano serię kwalifikacyjną) był 49. Młodemu Rumunowi udało się także uzyskać kwalifikację olimpijską i w Soczi był jedynym skoczkiem reprezentującym swój kraj. Choć nie zobaczyliśmy go w I serii ani na dużej, ani na normalnej skoczni, warto wyróżnić Piteę - przed nim jeszcze wiele lat rozwoju i kto wie, czy przy coraz lepszych warunkach do trenowania w Rumunii nie wyrośnie z niego solidny skoczek.
SKOCZNIA SEZONU
Planica (fot. Krtkewiki/Wikimedia Commons) |
To jedyna kategoria, która nie dotyczy osób. Jako skoczniołaz nie mogłem sobie jednak odmówić takiej pozycji w moim jednoosobowym plebiscycie! Brałem pod uwagę obiekty, które w minionym sezonie zostały zbudowane, zmodernizowane, bądź zadebiutowały jako arena ważnych zawodów. W przypadku ostatecznego wyboru, mamy do czynienia z tym ostatnim kryterium, bowiem skocznia została wybudowana (w miejscu nieczynnego obiektu) już w 2012 roku. Jednak dopiero teraz nadarzyła się okazja do debiutu Bloudkovej Velikanki w cyklu Pucharu Świata. Nie da się ukryć, że trochę z przymusu - wszak położony w pobliżu obiekt do lotów narciarskich jest w trakcie remontu. Choć wielu kibiców było spragnionych dalekich lotów na koniec zimy, duża skocznia w Planicy okazała się areną godną zawodów najwyższej rangi. Swój przebłysk na położonej w miejscu historycznego, pierwszego planickiego "mamuta" skoczni miał Piotr Żyła, który przez jeden dzień był jej rekordzistą. Jego wynik pobili Severin Freund i Peter Prevc, który ustalił najlepszy wynik na 142 metry. To, że można skakać tam jeszcze dalej, pokazali Cene Prevc i Anze Lanisek, którzy wystąpili w mistrzostwach Słowenii w kombinacji. Skacząc z wysokich belek, ustali w dobrym stylu skoki na kolejno 149 i 148 metrów. W biegu przepadli, ale pokazali, że mamy do czynienia z naprawdę dużą skocznią. Oby jak najwięcej zawodów wysokiej rangi odbywało się na Velikance Bloudka!
OBJAWIENIE SEZONU
Thomas Diethart (fot. Grzegorz Momot/PAP, źródło: onet.pl) |
W przypadku wyboru zwycięzcy tej kategorii nie miałem wątpliwości. Wielkim objawieniem minionego sezonu był Thomas Diethart. Choć było wiadomo, że mamy do czynienia z bardzo solidnym juniorem, który potrafił wygrywać zawody niższej rangi, nie zapowiadało się na aż tak spektakularny wybuch formy Austriaka. Tymczasem swoje dalekie loty Diethart rozpoczął od pierwszego w tym sezonie startu w PŚ (Engelberg), gdzie był czwarty i szósty. W Turnieju Czterech Skoczni skakał bez kompleksów i wywalczył zwycięstwo, stając się jednym z najbardziej sensacyjnych triumfatorów imprezy w historii. Później nie błyszczał aż tak, jak w niemiecko-austriackim tournee, ale udało mu się zająć m.in. 4. miejsce na skoczni normalnej w Soczi, zdobył też srebrny medal drużynowo. Austriacy pokazali, że nawet kiedy ich największe gwiazdy nieco zawodzą, mają w odwodzie silne zaplecze. Diethart już stał się gwiazdą, która może z sezonu na sezon świecić coraz mocniej.
POLSKI LAUR SKOCZNIOŁAZA
Krzysztof Biegun (fot. Grzegorz Momot/PAP, źródło: onet.pl) |
Laureatów pozostałych kategorii przedstawię już w kolejnej notce!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz