czwartek, 20 listopada 2014

Stoch nie odpuści

Wszyscy znamy już na pamięć historyjkę o tym, że sezon 2013/14 był dla Kamila Stocha wyjątkowy. Ani się obejrzeliśmy, a został nam dzień do rozpoczęcia kolejnej serii zmagań. Jakie pytania powinniśmy sobie zadać w związku z przewidywaniami przebiegu nowego sezonu? I dlaczego należy być przy tym ostrożnym?

Zdjęcie Kamila Stocha na wystawie w warszawskim Centrum Olimpijskim.
Poprzeczka, jaką podnieśli sami sobie skoczkowie reprezentacji Polski zawisła mniej więcej na wysokości, której nie powstydziłby się Siergiej Bubka walcząc o złoto dowolnej wielkiej imprezy. Właśnie złotem swoje ostatnie sezony naznaczył Kamil Stoch, mistrz świata i podwójny mistrz olimpijski. Pojawia się tu odwieczne sportowe pytanie - czy on w ogóle jeszcze coś musi? Miniony cykl olimpijski wypadł rewelacyjnie, w czym ogromna zasługa trenera Kruczka. Na pierwszy rzut oka możemy powiedzieć, że mistrz z Zębu staje przed wyborem jednej z dróg odpowiadających temu, w jaki sposób przebiegnie jego sezon. Wielu z Was zapewne zastanawia się - czy skupi się na wygraniu Turnieju Czterech Skoczni, a odpuści Mistrzostwa Świata w Falun? A może nie będzie wysilał się w Falun, a głównym celem będzie Kryształowa Kula?

Pojawia się jednak pytanie - czy takie rozważania w ogóle mają swoje uzasadnienie? Czy nie zaplątujemy się tutaj w pewną językową pułapkę? Sportowcy zazwyczaj zapewniają, że bez względu na wszystkie okoliczności, w każdy swój start bez wyjątku wkładają sto procent zaangażowania. I w gruncie rzeczy dlaczego by im nie wierzyć? "Odpuszczanie" zdarza się w sporcie incydentalnie i nie ma nic wspólnego z rywalizacją fair play. W skokach takich zagrywek raczej nie ma, bardziej kojarzą nam się one ze znanymi z dyscyplin rajdowych i wyścigowych poleceniach zespołu (znanych także pod brzydką nazwą team orders).

Całkowicie inną stroną medalu jest przygotowanie formy zawodnika w cyklu treningowym, które może zakładać, że szczyt dobrej dyspozycji skoczka przyjdzie w konkretnym momencie. Jeśli celem Petera Prevca (sytuacja czysto hipotetyczna) będzie Falun i to tam jego forma ma osiągnąć szczyt, a Turniej Czterech Skoczni ma być jedynie podrzędnym elementem przygotowań, nie oznacza to, że w niemiecko-austriackim Tournee Słoweniec odpuści rywalizację. Będzie po prostu na innym etapie. Dlatego też chciałbym przestrzec przed skrótami myślowymi. Różnica jest tu bardzo delikatna. To, że rozmawiają w ten sposób ze sobą kibice, to rzecz wiadoma, ale naprawdę kiepsko to brzmi, kiedy takim "odpuszczaniem" posługują się dziennikarze (mając na myśli coś innego). Jest to z pewnością krzywdzące dla zawodnika. Nie chcę nikogo pouczać, bo kimże jestem, by czynić uwagi profesjonalistom? Zresztą pewnie i mnie gdzieś-kiedyś wymsknęło się coś takiego. Apeluję jedynie o staranny dobór słownictwa! Słowa mają ogromną moc, szczególnie jeśli trafiają w eter.

Co będzie głównym celem Kamila Stocha w tym sezonie wiedzą na pewno sam skoczek i trener reprezentacji. Znając podejście pana Kamila, okres przygotowawczy przepracował wzorowo (choć pewnie niektórzy wielbiciele sensacji i siewcy defetyzmu będą twierdzić inaczej), tak więc szczególnie nie martwiłbym się o to, że będziemy oglądać dalekie loty naszego mistrza. Jeśli nawet będzie nieco gorzej, niż w ostatnim sezonie, to nie wydaje mi się, by stało się tak w wyniku błędu w przygotowaniach. Stoch i Kruczek to profesjonaliści. Potwierdzają to już od kilku lat.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz